poniedziałek, 23 grudnia 2013

Życzymy, życzymy

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia
życzę wszystkim korzystającym z KM
wspaniałych chwil, z dala od peronów, pociągów, rozkładów
za to w przyjaznej, rodzinnej atmosferze. 
Niech to będzie Błogosławiony Czas,
pełen łaski i miłości.

Cierpliwości i pogody ducha,
a nade wszystko punktualnych pociągów.
Niech staną się przyjemne, jak te na zdjęciach:





Zdjęcia pochodzą z przesympatycznego bloga: http://pierniczkowewybryki.blogspot.com/2012/11/jedzie-pociag-z-daleko.html?showComment=1387655410660#c3923802779152150505

sobota, 21 grudnia 2013

Słaby pierwszy tydzień nowego rozkładu

Jednak nic się nie zmieniło. Co gorsza nie da się zrzucić winy na atak zimy, czy złe warunki pogodowe, nawet super - minister nie poradziła : pierwszy tydzień funkcjonowania nowego rozkładu wypadł bardzo słabo. Nie dość tego, taki stan rzeczy jest zaraźliwy - warszawskie metro, tj nasza narodowa kolej podziemna - popadła w niemoc. Tzw. kumulacja awarii.

Co się dzieje z metrem? Zawsze było szybkie, sprawne i niezawodne, a w ostatnich dniach zalicza kolejne awarie. W porannym szczycie tysiące warszawiaków tkwią w pociągach i spóźniają się do pracy.

 "Metro nam się troszeczkę zakorkowało. Nie tylko środy są feralne"

 A na KM feralny jest każdy dzień - cały tydzień spóźnień, akcji w stylu zapowiedzi pociągu do Błonia a wjazdu SKM, po czym właściwy pociąg do Błonia, który "już wjeżdżał na tor ..." przyjeżdża po 10 minutach, czekania na pociąg 30 minut, zakorkowania torów ok. godz. 16.20, jadąc widziałam jak na każdej stacji w przeciwna stronę stoi i czeka pociąg osobowy KM itd.

Reasumując: nie lubię nowych rozkładów!!!

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Pierwszy dzień roboczy nowego rozkładu

Ot - 25 minut spóźnienia - pociąg do Sochaczewa zamiast o 7:19, przyjechał o 7:44!!!

Sprawdzenie rozkładu jazdy wczoraj wieczorem graniczyło z cudem, strona KM nie otwierała się.

sobota, 14 grudnia 2013

Już coraz bliżej ...

Ile oczekiwania
ile niepokoju
a wszystko za sprawą nowego rozkładu na 2013/ 2014

czy będzie dobry...
czy będzie kiepski ...
jak duże zamieszanie wywoła, za nim wszyscy się przyzwyczają ...


Ile będzie korekt do rozkładu - w zeszłym roku pierwsza weszła w momencie wchodzenia nowe rozkładu....

Teraz tez już wiadomo, że:

poszczególne zmienione rozkłady jazdy będą obowiązywały w następujących okresach:

1) 15.XII.2013 r. – 8.III.2014 r.,
2) 9.III – 26.IV.2014 r.,
3) 27.IV – 14.VI.2014 r.,
4) 15.VI – 31.VIII.2014 r.,
5) 1.IX – 11.X.2014 r.,
6) 12.X – 13.XII.2014 r.

liczę, ze tak źle jak dwa lata temu nie będzie ... oby !


Nowy rozkład:

http://www.mazowieckie.com.pl/rozklady-jazdy/rozklad-jazdy-pociagow-km-wazny-w-dniach-15-xii-2013r-08-iii-2014r.html


środa, 11 grudnia 2013

Klechda o dobrym pociagu


 Do posłuchania:
 http://w690.wrzuta.pl/audio/1OLSwLBWSPS/waly_jagiellonskie_-_klechda_o_dobrym_pociagu

Wały Jagiellońskie
Kiedyś, gdy byłem jeszcze małym dziecinnym pociągiem
Takim z wiecznie zasapaną lokomotywą na początku
I z brzuchatą cysterną z napisem "MLEKO" na końcu składu
To mówili o mnie: Dobry pociąg, dobry pociąg
Wołali za mną z daleka
A napotkane semafory kłaniały mi się w pas
I mrugały wesoło zielonymi oczami
Dobry pociąg-chwalili mnie na każdej stacji
I podziwiali skarby jakie obwoziłem ze sobą po całym świecie
Skarby jakie powinien wozić ze sobą każdy dobry pociąg
Niepotrzebne nikomu kolorowe szkiełka
Kamyki tak okrągłe, że drugich takich nigdzie więcej nie znajdziesz
Oddział najdzielniejszych pod słońcem ołowianych żołnierzyków
I wielki zapas miętowych dropsów
A między tymi wszystkimi cudami tłukły się
Pochowane na czarną godzinę moje najpiękniejsze sny
I im dłużej woziłem je z kąta w kąt
Stawały się bardziej kolorowe od szkiełek
Bardziej niesforne od żołnierzyków
I coraz bardziej pachniały miętą
Dobry pociąg-tak o mnie mówili
Minęło kilka lat
W życie weszło zarządzenie o modernizacji taboru kolejowego
Wzięli się za mnie ostro
Najpierw odczepili staruszkę lokomotywę
I zastąpili ją zieloną, spalinową pokraką
Potem odłączyli cysternę na mleko
A w jej miejsce podstawili wagon osobowy, drugiej klasy, dla palących
I żeby wszystko było zgodne z przepisami
Zawiesili na nim czerwoną latarnię
Bo przecież każdy szanujący się pociąg
Powinien na końcu składu mieć czerwoną latarnię
A nie cysternę na mleko
A potem dopadli moich pasażerów
Na pierwszy ogień poszły szkiełka i kamyki
Wyrzucili je bez skrupułów
Potem za jazdę na gapę przepędzili ołowianych buntowników
Nawet pastylki im przeszkadzały
Bo smród szedł na cały peron
I tylko niektóre sny udało mi się ocalić
A kiedy już zakończyli te swoje porządki
Zatarli ręce i powtórzyli z przyzwyczajenia
To jest dobry pociąg
Głupcy!
Nie wiedzieli że już dawno przestałem być dobrym pociągiem
Zacząłem regularne kursy
Początkowo szło mi nie najgorzej
Zielona pokraka okazała się silną maszyną
Pędziłem od stacji do stacji jak burza
Spóźniałem się rzadko
I jeszcze słyszałem od czasu do czasu śpiewkę o dobrym pociągu
Ale wiedziałem że to już jej ostatnie zwrotki
Coraz częściej semafory zaczęły łypać na mnie
Złymi, czerwonymi ślepiami
Coraz rzadziej dojeżdżałem do celu na czas
Wreszcie stało się to czego obawiałem się najbardziej
Odczepili ode mnie zieloną pokrakę
I odstawili mnie na bocznicę
Początkowo na krótko
Ale potem stałem tam coraz dłużej
Aż wreszcie utknąłem na dobre
Na mojej zapomnianej bocznicy nic się takiego nie dzieje
Czasami mijają mnie obojętnie inne pociągi
Niekiedy przetaczają mnie parę metrów
W jedną lub drugą stronę
I to wszystko
Rdzewieję
Przedwczoraj, nieznani sprawcy
Wytłukli mi w ostatnim wagonie wszystkie szyby
A jeden z nich zwolnił hamulec bezpieczeństwa
Głupcy!
Przecież dobrze wiedzą
Że już nigdzie stąd nie odjadę
A mówili o mnie: dobry pociąg
Dobry pociąg, dobry pociąg
Tak o mnie mówili: dobry pociąg
Dobry pociąg, dobry pociąg

piątek, 6 grudnia 2013

Wietrzny Ksawery i KM

Tak sobie dmucha, wieje i huczy...

W efekcie przywiało śnieg, a jak pierwszy śnieg, to nie może się obejść bez opóźnień.




Pozostało czekać cierpliwie 25 minut, na zaśnieżonym i zawiewanym peronie.



poniedziałek, 2 grudnia 2013

Ździebko polityki wierszowanej, troszkę nienajaktualniejszej ;)

"Stoi na stacji skład Pendolino.
Drogi i cudny, jak we wsi kino.
Albo kasyno.

Stoi i wyje, dyszy i płacze,
Kiedyż was, tory, wreszcie zobaczę?

Ech, jak kiepściutko...
Ach, jak puściutko...
Och, jak cieniutko...
Uff, jak głupiutko...

Już ledwo stoi, już ledwo zipie,
A jeszcze Nowak pieniędzmi sypie.

Media do niego podoczepiali
I dziennikarzy, żeby klaskali:

Cmok, jakie piękne...
Cmok, jakie cudne...
Ech, jakie to dziennikarstwo trudne.

W pierwszym wagonie siedzi elita,
Nikt tu o koszty więc nie zapyta.

W drugim platforma, o jaka śmieszna
Jaka tragiczna, lecz jak pocieszna.

W trzecim pan premier z panem Nowakiem.
W czwartym lokalni - burak z burakiem.

A w piątym, baczność, minister Vincent
Dał za to miejsce dolarów pińcet.

W szóstym lemingi ślepo wpatrzone
W obrazek wyspy szczawiozielonej.

W siódmym już czeka red. Sobieniowski,
By PiS-em przesłonić ponure wnioski,

Że skład ten i pociąg, wielki, błyszczący
To bzdet jedynie nic nie znaczący.

Bo nie ma torów, jest tylko pic.
I wciąż pytanie dudni: jak żyć?

A władza rzecze: chłopcze, dziewczyno,
Żyjcie tak właśnie, jak Pendolino!

Na bocznej stacji, bez żadnych szans,
Bo przecież ważny jest tylko lans.

Niech was nie zwiodą ci z opozycji,
Że co innego w życiu się liczy.

Niech będzie zawsze, jak do tej pory:
Jest w Polsce władza, i są pisiory!"

Za: http://wpolityce.pl/dzienniki/dziennik-krzysztofa-feusettea/60247-krzysztof-feusette-dla-wpolitycepl-polskie-pendolino-na-motywach-lokomotywy-juliana-tuwima-bo-nie-ma-torow-jest-tylko-pic-i-wciaz-pytanie-dudni-jak-zyc


środa, 27 listopada 2013

Idzie zima

Dziś od rana chłodne - 4 stopnie C.
Szron na drzewach, torach, nasypach.
Rano opóźnienie lekko poniżej 10 minut, popołudniu lekko ponad 10 minut.
Zaczyna się pora zimna.
Trzeba się zacząć nastawiać na najgorsze, zmienić dworzec na zimowy [kosztem wydłużenia podróży ponad 30 minut] itd.

czwartek, 14 listopada 2013

Przykro mi, będzie to bolało...

Nadrabiamy stracone lata, kiedy w ogóle nie było remontów. Do 2015 r. ja muszę zakończyć remonty, których nie robiono wcześniej. Będzie bardzo wiele utrudnień. Przykro mi, będzie to bolało, ale zobaczycie, że w 2015 r. będzie się jeździło szybciej i lepiej 

– mówił w radiu RMF FM minister transportu Sławomir Nowak. Tyle że obecnie realizowane prace modernizacyjne na odcinku Warszawa – Skierniewice powinny być już dawno zakończone. Pierwszy termin minął na koniec maja 2012 r., drugi mija w listopadzie 2013 r.,  a nowy przewiduje jesień 2015 r.


środa, 6 listopada 2013

Współczujące stanowisko...

Z dziś:

  • 2013-11-06 07:06 Awaria sieci trakcyjnej na linii Warszawa - Łowicz
    Pociągi na tym odcinku będą kursować jednym torem (wahadłowo).
    Awaria spowoduje opóźnienia pociągów na linii Warszawa - Łowicz sięgające 20 - 30 minut. Opóźnienia mogą ulegać zmianie.

 Od ponad miesiąca nie ma czego zazdrościć pasażerom sąsiedniej relacji Warszawa - Skierniewice. To co się tam dzieje, można porównać do tego, jak kursowały pociągi w wakacje. Szkoda słów mówionych, pisanych...  Niby tak, ale nie do końca: KM wystosowało swoje "współczujące" stanowisko.
Efekt: jest jednak czego pozazdrościć:

"Niemniej jednak serdecznie Państwa przepraszamy za wszelkie niedogodności występujące podczas podróży naszymi pociągami."

Czemu mnie tak nikt nie przepraszał ...

sobota, 2 listopada 2013

Październikowe podsumowanie


Gdy chcę podsumować moje kolejowe codzienności w październiku, to na pierwszy plan wysuwa się remont dworca Warszawa Włochy. Remont, który toczył się pomiędzy wsiadającymi i wysiadającymi pasażerami, nieraz na odległość 5 centymetrów, innym razem nad głową lub pod nogami. Jak to na kolei, każdego dnia należało zachować czujność. Kto na chwilę zapomniał, o tym obowiązującym na kolei przykazaniu, ten mógł np. zostawić odcisk swojego buta. Widocznie postanowiono tak uczcić bezimiennych pasażerów. Szkoda, że przy okazji nie którzy zniszczyli obuwie  - ale czego się nie robi, dla wiecznej chwały.

czwartek, 24 października 2013

Dziś łatwo nie było ...

Z powodu porannego wypadku na stacji Warszawa Śródmieście, opóźnienia moich ulubionych Kolei Mazowieckich  były spore. Rano wahały się między 30 -50 minut. Ja jechałam pociągiem opóźnionym 45 minut. Popołudniu nadal były opóźnienia, nie udało się wyregulować ruchu pociągów. Czekałam gdzieś około 15 minut.

wtorek, 22 października 2013

Można i tak :-)

Wczoraj rano w pociągu REGIOekspres „Bolko” relacji Wrocław Główny – Lublin urodziło się dziecko. Do sytuacji doszło niebawem po wyruszeniu ze stacji początkowej. Mama z dzieckiem trafiła do szpitala w Oławie. Pociąg zaś z opóźnieniem wyruszył w dalszą podróż do stacji docelowej.

„Naszej nowej pasażerce postanowiliśmy ufundować możliwość bezpłatnego podróżowania pociągami uruchamianymi przez Przewozy Regionalne do ukończenia studiów (do 26 roku życia) oraz wyprawkę” - informuje Marta Milewska, rzecznik przewoźnika.

Gratulację dla obu pań!!!

poniedziałek, 14 października 2013

Geniusz wymyślił

 Zniknie dworzec Warszawa Śródmieście? ZTM chce nowych nazw stacji PKP

Zarząd Transportu Miejskiego zaproponował między innymi, by stacja Warszawa Śródmieście nosiła nazwę Warszawa Centralna, Warszawa Ochota – Warszawa Plac Zawiszy, a Warszawa ZOO - Warszawa Rondo Starzyńskiego.
ZTM przekonuje, że chodzi głównie o "integrację informacyjną".
                                                                                           /tvnwarszawa.tvn24.pl/



Gratuluję pomysłu!!! Naprawdę gratuluję!!! Lotność najwyższej klasy!!! Brak słów.



A jak szara masa pasażerów rozpozna z którego dworca odjeżdża pociąg? Często zdarza się, że najwcześniejsze pociągi np do Mińska Mazowieckiego [0:33 lub 3:19] odjeżdżają z Dw.Centralnego a nie Śródmieście. Można dodać kolejne cyferki peronów ... ale czy tak jak jest obecnie, nie jest prościej? A jak w razie awarii trzeba szybko pobiec na inny dworzec ..to wiadomo gdzie biec... Integracja będzie wspaniała - gwarantowane.



wtorek, 8 października 2013

samo życie

W pociągu mającym 120 minut opóźnienia konduktor sprawdza bilety.
Jeden z pasażerów protestuje:
- Pan chce ode mnie bilet? Przecież według rozkładu jazdy siedzę już w domu i jem kolację!



W czwartek 3 października 2013 - pociąg do Błonia opóźnienie 35 min. - w rzeczywistości nie przyjechał, pojechałam następnym.

W piątek 4 października 2013 - pociąg do Skierniewic 7:36  nie przyjechał, jeden ze współpasażerów dzwoni na infolinie, po grzecznym zapytaniu, słyszy: niech Pan poczeka na następny ...tyle, że następny jest o 10:20.

W poniedziałek 7 października 2013 - pociąg do Błonia opóźnienie 30 min. - w rzeczywistości nie przyjechał, pojechałam następnym.

czwartek, 3 października 2013

Znalazłam ciekawy tekst

Przeglądając wiadomości znalazłam "Blog lifestylowy – Warszawa, kultura, design, książki, architektura, sprawy społeczne: żeby żyło się lepiej, a co najmniej wygodniej".

A tam cudny artykuł o podróżowaniu naszymi ulubionymi kolejami.

Tytuł zachęcający: "Być jak dzikie zwierzę, czyli podróżuj koleją!"

Kilka ciekawszych fragmentów, dla zaostrzenia apetytu: 

"Uważajcie, jestem teraz jak, nie przymierzając, dzikie zwierzę.
Szybko biegam – w sandałach, klapkach, a nawet na obcasiku. Z plecakiem, torbami, kurtką na ramieniu. W tłumie. Po schodach. Świetnie zakręcam i hamuję (najlepiej kiedy słyszę, że mój pociąg nie stoi jednak na peronie drugim, tylko właśnie rusza z 6)."

"Znakomicie skaczę – nie straszne mi duże odstępy między peronem i schodkami. Nauczyłam się błyskawicznie poderwać z miejsca, wyskoczyć z wagonu i wskoczyć do stojącego po drugiej stronie peronu. A wszystko to w ciągu kilku sekund, kiedy ten drugi (teoretycznie mniej opóźniony, więc powinien ruszyć później) sygnalizuje zamykanie drzwi, czyli odjazd."

"Chcecie, żeby wasze dziecko rozwinęło słuch? Marzycie, żeby nauczyło się zwinności i nabrało kondycji? Żeby rozwinęło umiejętności społeczne? I w ogóle, żeby lepiej sobie radziło w trudnych sytuacjach? Nie posyłajcie go na rytmikę, kształcenie słuchu, do szkoły muzycznej. Zapomnijcie o drogich treningach i klubach sportowych. Odpuśćcie biedakowi korepetycje z matematyki. Nie rujnujcie się na terapię i kursy szybkiego zapamiętywania. W następne wakacje (spokojnie, latem zawsze są utrudnienia) kupcie za to koniecznie bilet kwartalny na dwie strefy i każcie dzieciakowi być w Warszawie o 8 rano i wracać z niej o 16.30 (w międzyczasie może robić co chce). Zobaczycie ile się nauczy! I to za grosze (bo co to jest kilkaset złotych?). "

Całość tego znakomitego tekstu można przeczytać:
http://wygodniej.wordpress.com/2013/09/02/byc-jak-dzikie-zwierze-czyli-podrozuj-koleja/

 

sobota, 28 września 2013

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej: za opóźniony pociąg należy się zwrot części pieniędzy za bilet

KOMUNIKAT PRASOWY nr 119/13
Luksemburg, 26 września 2013 r.

Wyrok w sprawie C-509/11
ÖBB-Personenverkehr AG

"Pasażerowie mają prawo do częściowego zwrotu ceny biletu kolejowego w razie znacznego opóźnienia, nawet gdy opóźnienie spowodowane jest działaniem siły wyższej"

http://curia.europa.eu/juris/documents.jsf?num=C-509/11

http://curia.europa.eu/jcms/upload/docs/application/pdf/2013-09/cp130119pl.pdf

Twój pociąg spóźnił się ponad godzinę? Masz prawo do częściowego zwrotu ceny biletu – tak orzekł dziś Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu. Zwrot należy się również jeżeli opóźnienie spowodowane jest tzw. siłą wyższą np. powodzią, huraganem itp.
Orzeczenie jest odpowiedzią na pytanie austriackiego Sądu Administracyjnego, który zwrócił się do Trybunału z pytaniem, czy przewoźnik kolejowy może być zwolniony z wypłaty odszkodowania, jeżeli opóźnienie spowodowane jest działaniem siły wyższej. Sąd ten musi wydać orzeczenie dotyczące skargi austriackiego przewoźnika kolejowego „ÖBB-Personenverkehr AG”, któremu tamtejsza komisja nadzoru kolejowego nakazała wykreślić z warunków umowy przewozu zapisu wykluczającego przyznanie odszkodowania w razie działania siły wyższej.
W wydanym dziś orzeczeniu Trybunał Sprawiedliwości podkreślił, że przewoźnik kolejowy nie może powoływać się na międzynarodowe przepisy i nie zwrócić pasażerowi części pieniędzy:
Przewoźnik nie może, w celu uwolnienia się od obowiązku zwrotu ceny biletu, powoływać się na przepisy prawa międzynarodowego zwalniające go w razie działania siły wyższej z obowiązku naprawienia szkody spowodowanej opóźnieniem
Trybunał wydając orzeczenie jasno zaznaczył, że przedmiotowe odszkodowanie dotyczy wyłącznie ceny biletu. W przypadku, gdy opóźnienie wynikło z tzw. siły wyższej to przewoźnik nie musi rekompensować szkody lub straty jaką w związku z tym poniósł pasażer. Tę kwestę reguluje bowiem rozporządzenie dotyczące praw i obowiązków pasażerów w ruchu kolejowym.
To samo rozporządzenie stanowi, że pasażer, którego podróż opóźniła się o godzinę lub więcej, może zażądać od przedsiębiorstwa kolejowego częściowego zwrotu ceny biletu. Takie odszkodowanie wynosi co najmniej 25% ceny biletu w przypadku opóźnienia wynoszącego od 60 do 119 minut oraz 50% ceny w przypadku opóźnienia wynoszącego 120 minut lub więcej. Rozporządzenie nie przewiduje żadnych wyjątków od tego prawa do uzyskania odszkodowania, jeżeli opóźnienie spowodowane jest działaniem siły wyższej.
Trybunał odrzucił również możliwość stosowania w drodze analogii norm dotyczących siły wyższej zawartych w przepisach w sprawie praw pasażerów korzystających z innych środków transportu, takich jak samolot, statek, autokar i autobus. Zważywszy bowiem na fakt, że poszczególne środki transportu nie są zamienne pod względem warunków korzystania z nich, sytuacja przedsiębiorców działających w różnych sektorach środków transportu nie jest porównywalna.
W tych okolicznościach Trybunał odpowiedział, że przedsiębiorstwo kolejowe nie ma prawa zawrzeć w swoich ogólnych warunkach przewozu klauzuli, na mocy której jest ono zwolnione z ciążącego na nim obowiązku przyznania odszkodowania za opóźnienie, jeżeli opóźnienie spowodowane jest działaniem siły wyższej.


środa, 25 września 2013

I znów nowy rozkład

Miłośnicy Kolei Mazowieckich otrzymali kolejną zmianę rozkładu jazdy. Nowy rozkład będzie obowiązywał od 20 października 2013r. A już dziś jest do obejrzenia na stronie www.

Obawiam się, że kolejna zmiana może niekorzystnie wpłynąć na kursowanie pociągów. Obawa tym słuszniejsza, że od wprowadzenia rozkładu z 2 września  2013r. - moje poranne dojazdy stały się znośniejsze. Opóźnienia zmalały o jakieś 50%.


niedziela, 22 września 2013

Trochę humoru

Trójka kolejarzy - Japończyk, Niemiec i Polak - na towarzyskim spotkaniu przy bezalkoholowym piwie rozprawia o szybkości pociągów w swoich krajach:
- U nas pociągi są takie szybkie - mówi Niemiec - że słupy trakcyjne podczas jazdy śmigają za oknem, że nie sposób ich policzyć!
- Nasze pociągi są takie szybkie - odpowiada na to Japończyk - że nie tylko nie sposób policzyć mijanych słupów trakcyjnych, ale wyglądają one tak, jakby przy torze była postawiona ściana !!!
- To wszystko mały pikuś - stwierdza Polak - nasze pociągi są takie szybkie, że konduktor, który na stacji początkowej wychodzi sprawdzać bilety nie zdąży dojść do końca pociągu, przed jego dojechaniem do stacji docelowej.

środa, 18 września 2013

Biegając po torach


Łączne opóźnienie 28 minut, osiemnaście rano, dziesięć popołudniu...

Ale co tam, w ramach porannej gimnastyki pobiegałam po torach, ponieważ wejść na schody broniły ogromne kałuże... tunel we Włochach często była zalany...


wtorek, 17 września 2013

Z 60 -cio minutowym opóźnieniem

Dziś rano przekonałam się, że zupełnie nie znam się na matematyce, nie rozróżniam cyferek itd.

Oto przykład: wchodzę rano na peron, pełno ludzi, pierwszy komunikat: "pociąg do Grodziska Mazowieckiego zwiększył opóźnienie do 25 minut".
Ok. dziś punktualnie nie będzie. Ludzi przybywa.

7:45 Podchodzi do mnie kolega, który jeździ na tej samej trasie tylko pociągiem wcześniejszym, do Sochaczewa 7:10. On też czeka ...

Kolejny komunikat: "pociąg do Żyrardowa zwiększył opóźnienie do 50 minut."
Ludzi przybywa.

7:49 Kolejny komunikat: "pociąg do Sochaczewa zwiększył opóźnienie do 50 minut." i kolejny "pociąg do Błonia przybędzie z 20 - to minutowym opóźnieniem".
Ludzi przybywa. Nic nie jedzie w kierunku zachodnim.

8:00
Ludzi przybywa. Nic nie jedzie w kierunku zachodnim. Na torach w stronę Śródmieścia też stoją pociągi. Zator.

8:03 Pociąg do Żyrardowa wjeżdża z 65 minutowym opóźnieniem.

8:10  Pociąg do Sochaczewa wjeżdża z 60 minutowym opóźnieniem. W pociągu ścisk, bo są w nim pasażerowie z 7:10, 7:47 i Ci co zdążyli z 8:17.

W pracy wchodzę na stronę KM, aby zobaczyć jaki był powód. A tam:

"Na stacjach Warszawa Wschodnia i Warszawa Włochy doszło do zasłabnięcia podróżnych w pociągach i konieczności interwencji pogotowia ratunkowego.

Pociągi na węźle warszawskim oraz na linii Warszawa - Skierniewice mogą być opóźnione około 20 - 30 minut."

Wychodzi na to, że ja nie tylko spóźniam się do pracy, ale i źle słyszę i nie znam się na liczbach ...
 Ale jak w reklamie: Koleje Mazowieckie dowiozą mnie szybko, punktualnie, wygodnie i bezpiecznie.

poniedziałek, 16 września 2013

Repetitio est mater studiorum

Powtarzanie jest matką wiedzy.

 Odniosłam wrażenie, że jak będzie się w kółko powtarzać, że KM są punktualne - to na zasadzie wpojenia, tak się stanie. Dziś w ciągu 10 minut,  7 razy zobaczyłam informację, że KM są punktualne... Ach te reklamy.

niedziela, 15 września 2013

Reklamą po oczach

W dniach 11,12,13 września 2013r mój pociąg przyjechał punktualnie [tolerancja +/- 3 min.], choć jednego dnia padał deszcz i tory powinny zamoknąć ;)

A jednak się udało i było punktualnie. Wsiadam zdziwiona do pociągu i po chwili widzę reklamę KM na monitorze ... Wszystko pięknie, ale czemu reklamują się punktualnością?  W pierwszym dniu, po 2 miesiącach codziennego spóźniania, pociąg przyjeżdża punktualnie,

  a ja "szary" pasażer dostaje w kółko treść: że punktualnie, wygodnie, szybko ... Brrryy

środa, 11 września 2013

Mokra Góra

Gdy pada deszcz, jak dzisiejszego popołudnia - można śmiało oczekiwać większych opóźnień na KM.
Ale w Mokrej Górze, ani woda, ani góry i strumienie nie są straszne ... kolejka mknie i wywija ósemki.

Ponad 90 lat temu tunelami, mostami i urwiskami budowniczowie kolei poprowadzili wąskotorówkę na obecnym pograniczu Serbii oraz Bośni.

Gdy z Mokrej Góry elegancko umundurowana dyżurna wyprawi pociąg, to bez postojów wspina się on przez około 40 minut na zbocza Szargania, aż do stacji Šargan Vitasi na wysokości 806 m n.p.m. Kolejka startuje z poziomu miejscowej drogi, trawersuje zbocze i znika w tunelach kilkunasto-, kilkudziesięcio- i kilkusetmetrowych. Coraz wyżej, na kolejnych zakrętach, z otwartych okien i odkrytych przedsionków wagoników widać zygzaki przebytej trasy, wloty i wyloty tuneli.





 Dziś na odnowionej trasie widać dobrze utrzymane tory i zadbane zaplecze kolejki. Infrastruktura i tabor należą do Serbskich Kolei Państwowych. Przy utrzymaniu i obsłudze połączenia pracuje około 50 osób, a osobna jednostka kolei zapewnia też obsługę restauracji, kawiarni i hotelu.





 Ósemka ma zaledwie 15,5 km.W linii prostej to zaledwie 3,5 km, przy różnicy wzniesienia ok.250 m. Na jej trasie znajdują 22 tunele ( najdłuższy imienia króla Aleksandra I , pierwszego władcy Królestwa ma 1666 m)  oraz 5 mostów ( najdłuższy ma blisko 50 m). W najbardziej stromym miejscu kolejka wspina się pod kątem 18 stopni.


 W połowie trasy kolejka zawraca górą, przejeżdża w pobliżu stacji Golubici, robi pętlę w kształcie ósemki, wpierw górą, po kilku minutach dołem nad wcześniej mijanymi miejscami, mknąc ku następnym tunelom.


poniedziałek, 9 września 2013

Czas wracać z wakacyjnej drogi

W głowie wciąż snują się obrazy, przypominają smaki i zapachy ...


Nowy rozkład - taki lux, po remoncie, ale stara śpiewka na przywitanie: pociąg relacji Warszawa Rembertów - Błonie przybędzie z 20 minutowym opóźnieniem.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Od jutra urlop, koniec z KM

Duża radość. Przez najbliższe dwa tygodnie będę wolna od spóźniających się pociągów!
 Hip hip, hura!
Nawet karta warszawiaka z minimalną zniżką, nie może wywołać choćby cienia radości, jak to urlopowe uwolnienie się. Karta jak karta, nawet powrót metra na całą pierwszą linię temu się nie równa, czy planowany od 2 września koniec remontów na moście średnicowym.

Po prostu przez najbliższe 2 tygodnie, koleje nie będą planowały mi życia.

wtorek, 20 sierpnia 2013

straty, straty, straty ...

 Znów nie zdążyłam dojechać na czas, pociąg miał 37 minut opóźnienia popołudniu, rano zaś tylko 21 minut... Nie załatwiłam pilnej sprawy ... Nie mam szans załatwić tego przed urlopem ... czy KM pokryje moje straty materialne i moralne ???

Brak słów. Więc może trochę ironii:

Szkot pokazuje konduktorowi bilet za przejazd. Ten oburzony woła:
- Ależ to jest bilet dla dziecka!
- No widzi pan, jak w tym kraju spóźniają się pociągi...


 Pociąg osobowy stale przyspiesza, mija jedną, drugą stację bez zatrzymywania się. 
Pasażerowie zaczynają się niepokoić. Nagle pojawia się konduktor i oznajmia:
- Proszę się nie denerwować. Nie bierzemy dopłaty za pospieszny, bo wysiadły nam hamulce.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Podmiejskie pociągi

Dziś będzie śpiewnie, choć rano było jak zwykle ...


W podmiejskich pociągach, biegnących o świcie,
gdy noc przekomarza się z dniem,
śni pierwsza zmiana pół jawnie, pół skrycie,
niedokończony sen,


[...]

Podmiejskim pociągiem jeździmy do raju,
codziennie, niezmiennie od lat,
codziennie te same, nas w drodze mijają,
drzewa ubrane w wiatr,


[słowa i muzyka: Paweł Małolepszy] http://www.sylwek.efbud.com.pl/www/php/showsong.php?id=1047


sobota, 17 sierpnia 2013

Wspomnień czar ...

Gazeta W. zamieściła ostatnio ciekawy, z punktu widzenia kolejowego, artykuł. Pozwolę go sobie przywołać, pod czas długo - weekendowego leniuchowania:

http://deser.pl/deser/56,116702,14438831,Co_tam_Pendolino__Luxtorpeda_to_bylo_cos__Z_Krakowa.html

Co tam Pendolino, Luxtorpeda to było coś! Z Krakowa do Zakopanego przejechała w 2 godz. 18 min. I to w 1936 r.

Pendolino jest teraz na ustach wszystkich, ale my o włoskim pociągu nic nie napiszemy. Przypomnimy za to o gwieździe polskich torów z czasów dwudziestolecia międzywojennego. 80 lat temu polscy inżynierowie wzięli na warsztat austriacki wagon spalinowy i mocno go poprzerabiali. Tak powstała Luxtorpeda, pojazd (jak sama nazwa wskazuje) luksusowy i szybki. A do tego oszałamiająco piękny.

Po I wojnie światowej polskie ministerstwo kolejnictwa miało sporo roboty. Trzeba było naprawić zniszczenia wojenne, wyrównać różnice między zaborami, a także stworzyć od zera niektóre połączenia kolejowe (tuż po wojnie nie istniała np. komunikacja kolejowa między Warszawą a Poznaniem i Lwowem). Kolejnym krokiem po modernizacji tras było unowocześnieniu taboru. PKP z zainteresowaniem przyglądały się coraz popularniejszym w Europie wagonom spalinowym, znacznie szybszym i efektywniejszym od parowozów. Tak narodziła się polska Luxtorpeda.

"Matką" naszej Luxtorpedy był wagon spalinowy austriackiej firmy Austro-Daimler-Puch. Sprowadzono go w 1933 r., aby sprawdzić, jak będzie sobie radził na polskich torach.
Testy wypadły pomyślnie, więc PKP kupiły nie tylko sam wagon, ale też licencję na jego produkcję. Zanim jednak zaczęliśmy budować własne luxtorpedy, do austriackiej dokumentacji zajrzeli polscy inżynierowie i wprowadzili wiele zmian. Ulepszone wagony spalinowe były szybsze i bardziej ekonomiczne od pierwowzoru. Do II wojny światowej w chrzanowskiej fabryce lokomotyw Fablok wybudowano 5 luxtorped.

Maksymalna szybkość austriackiego wagonu wynosiła 100 km/godz. Polska wersja z łatwością osiągała 115 km/godz (a mogła rozpędzić się jeszcze bardziej - o czym później). Luxtorpedy były wyposażone w dwa silniki typu diesel. Każda mogła przewozić ok. 60 pasażerów. Do luxtorped nie można było doczepiać wagonów.
Kabiny maszynistów znajdowały się po obu stronach wagonu, co pozwalało oszczędzać czas przy zmianie kierunku jazdy. Luxtorpedy obsługiwały m.in. połączenia Kraków-Katowice, Kraków-Krynica oraz Kraków - Zakopane.

Najsłynniejsza luxtorpeda obsługiwała właśnie to ostatnie połączenie. Standardowo trasę z Krakowa do Zakopanego wagon pokonywał w 2 godziny 45 minut (czyli szybciej niż dzisiejsze ekspresy).
W 1936 r. luxtorpeda pobiła rekord - przebyła drogę między tymi miastami w zaledwie 2 godziny i 18 minut. Do dziś nie pobito tego wyniku.

Luxtorpedy były nie tylko szybkie, ale też piękne. Przypominały bardziej limuzyny na torach niż pociągi. Z międzywojennych relacji wiadomo, że ludzie na ich widok przystawali i wznosili okrzyki zachwytu.
W środku wagony urządzone były luksusowo i wygodnie. Dla komfortu podróżnych zadbano również o gumowe okładziny kół, które wyciszały stukot.

Niestety, żadna z tych piękności nie przetrwała do dziś. Na początku II wojny światowej cztery zostały zniszczone w bombardowaniach. Pozostałe dwie woziły niemieckich urzędników do kurortów (podobno jednym z pociągów podróżował sam Hans Frank).
Potem ocalałe luxtorpedy przejęła Armia Czerwona. Po wojnie wróciły do Polski tak zniszczone, że nie przypominały już luksusowych pociągów. Jedna przez jakiś czas woziła górników do kopalni w Trzebini, druga stała na bocznicy i służyła jako magazyn części zamiennych. Obie pocięto na złom ok. 1954 r.






środa, 14 sierpnia 2013

Eureka

Eureka - mój pociąg spóźnił się dziś tylko 5 minut !!!
To chyba tak w ramach prezentu przedświątecznego.

wtorek, 13 sierpnia 2013

Dla przyjaciół linii "wileńskiej".

W zatłoczonym wagonie podróżny zwraca się do tęgiego konduktora:
- Jak długo jeszcze będziemy jeździć w tym ścisku?
- Już tylko rok.
- To chyba niemożliwe.
- Możliwe. Za rok przechodzę na emeryturę!


Kiedyś wasze udręki się zakończą. 

sobota, 10 sierpnia 2013

KM dostało karę, niestety nie za spóźnialstwo.


UTK: 435 tys. zł kary dla Kolei Mazowieckich

Prezes UTK nałożył na Koleje Mazowieckie karę pieniężną w wysokości 435 835 zł za naruszenie zakazu stosowania bezprawnych praktyk naruszających zbiorowe interesy pasażerów w transporcie kolejowym, polegających na niezapewnieniu podróżnym odpowiednich warunków bezpieczeństwa, poprzez wykorzystywanie pojazdów kolejowych, przeznaczonych do przewozu osób, które w czasie jazdy poruszają się z otwartymi drzwiami bocznymi.


W toku postępowania prezes UTK ustalił, że spółka nie zapewnia właściwego utrzymania pojazdów i eksploatuje pojazdy niespełniające wymagań bezpieczeństwa.

Jak informuje UTK, "Eksploatacja pojazdów kolejowych przeznaczonych do przewozu osób z niesprawnymi urządzeniami zapewniającymi bezpieczeństwo pasażerów, w tym tak elementarnych jak układ automatycznego zamykania drzwi bocznych, bezpośrednio zagraża bezpieczeństwu ruchu kolejowego oraz zdrowiu i życiu pasażerów. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której pasażerowie, w zatłoczonym pociągu, podróżują przy otwartych drzwiach"

Polecam komentarze :)
Wiadomość ze strony:
http://www.rynek-kolejowy.pl/47092/utk_435_tys_zl_kary_dla_kolei_mazowieckich.html

Czy można "wyprodukować" punktualność na kolei w XXI wieku?

Dziś postawiam pytanie: czy pociągi są punktualne czy też nie?

Odpowiedź wydaje się prosta i jednoznaczna - nie są punktualne. Wiem to z ponad pięcioletniej obserwacji. Sęk w tym, że osoby odpowiedzialne za transport w naszym Państwie maja inną odpowiedź.

      Po fatalnym i chaotycznym wprowadzeniu rocznego rozkładu jazdy na 2011/2012, już w lutym 2012 sam premier D. Tusk poinformował na konferencji, że "w styczniu punktualność PKP była porównywalna do tej, jaką osiąga niemieckie Deutsche Bahn". Szok!!! A ja spędzałam godziny [nie przesadzam] czekając na pociąg. I tak mając szczęście, że mogłam czekać na dworcu Warszawa - Śródmieście, na którym nie zamarzałam. Ale potem chwila zastanowienia: koleje niemieckie wydaja się synonimem punktualności, stąd ten szok. Ale czy na pewno tak jest? Sprawdzam i okazuję się, że niemieccy obrońcy praw konsumenckim wypominają Deutsche Bahn ich piętę achillesową. Wywołany szok staje się mniejszy. Skoro naszą rodzimą kolej porównujemy do spóźniającej się nowoczesnej, niemieckiej kolej - to zdanie wypowiedziane przez premiera tylko "stwarza pozór" punktualności u przeciętnego odbiorcy, który założy, ze kolej niemiecka na pewno jest lepsza, punktualniejsza.
      Moja natura każe mi drążyć dalej. Na czym polega spóźnialstwo Deutsche Bahn? Szukam i czytam zdumiona: "Fundacja Warentest sprawdziła, jak funkcjonuje ponad 1,3 mln pociągów na 20 dworcach Niemiec. Badanie obejmowało zarówno połączenia regionalne, jak i dalekobieżne. W okresie od lipca 2010 do końca lutego tego roku co trzeci pociąg spóźnił się przynajmniej o sześć minut[za: Gazeta Wyborcza]

- Hmm.

    Szok powrócił.  Po pierwsze: konduktorzy  i panie z obsługi Infolinii już dawno wbili mi do głowy, że na kolei obowiązuję tolerancja ok 10 minutowa. Po drugie: niestety, codzienne doświadczenie wyrobiło u mnie przekonanie, że jak pociąg przyjechał do 10 minut, to przyjechał szybko. Ale to nie wszystko, drążąc temat punktualności dotarłam do opisu „Instrukcji Ir-14 o kontroli biegu pociągów pasażerskich i
towarowych”
spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. Chyba jednak wolałabym pozostać w nieświadomości, niż wiedzieć, że można wyprodukować, pomimo nie sprzyjających warunków, "rekordowy jak na polskie warunki poziom punktualności pociągów". Minister Nowak ma jednak wyjątkową wyobraźnie.

Przepis gotowy:

- za pociągi jadące planowo uznaje się na przykład pociągi, które z opóźnieniem wjechały z zagranicy;

- opóźnienie odnotowywane jest w statystykach tylko wtedy, gdy pociąg z opóźnieniem dotrze do stacji docelowej. Jeśli więc przez dużą część trasy pociąg będzie jechał niezgodnie z rozkładem, ale następnie uda mu się nadrobić opóźnienie, to zostanie uznany za w pełni punktualny

- nie wlicza się pociągów, których czasy przejazdu zostały wydłużone zmianami czasowymi lub poprawkami naniesionymi w trakcie okresu obowiązywania rocznego rozkładu jazdy;

- za pociągi kursujące planowo przyjmuje się pociągi, które przybyły do stacji końcowych z
opóźnieniem, jeżeli to opóźnienie nie przekracza norm czasowych ustalonych przez Centralę PKP PLK

Te normy czasowe nie są publikowane w instrukcji, jednak jak dowiedział się pewien niezależny dwumiesięcznik „Z Biegiem Szyn”, wynoszą one 10 min. Reasumując: wszystkie pociągi, które nie przekroczą 10-minutowego opóźnienia, po prostu uznaje się za punktualne.


Polskie Koleje = nie ma opóźnienia do 10 minut
Deutsche Bahn = spóźniają się co najmniej o 6 minut

I gdzie to podobieństwo?




Ciekawe czy premier żartując, że jednak nie może wziąć odpowiedzialności za te informacje - znał instrukcję Ir -14 o kontroli biegu pociągów ...


Źródła: „Z Biegiem Szyn”: http://www.zbs.net.pl/zbs58.pdf

środa, 7 sierpnia 2013

Prestiż - Komfort - Punktualność

A dziś dla tych, którzy spóźnili się tak jak ja -  bajka Jana Brzechwy:

     Żółw chciał pojechać koleją,
     Lecz koleje nie tanieją,
                            

                      Żółwiowi szkoda pieniędzy:
                      Pójdę pieszo, będzie prędzej.






wtorek, 6 sierpnia 2013

Słów kilka "o potędze punktualności".

Chcąc zachować niezmąconą świadomość tego, czego oczekuję od Kolei Mazowieckich, chciałabym przytoczyć tekst o punktualności. O czymś realnym i wydawałoby się oczywistym. Bo z punktualności słynęła kiedyś polska kolej. PKP - Prestiż, Komfort, Punktualność - to była dewiza, a nie pusta reklama.

Brak punktualności skutkował dymisjami. Było punktualnie i szybko.

Tekst udostępniam dzięki życzliwości pana Dariusza Zalewskiego.

Potęga punktualności

    Jerzy Waszyngton, znany był ze swej punktualności. Kiedyś zaprosił na obiad kongresmenów. Obiad rozpoczynał się o godzinie 4 po południu. Jednak kongresmeni spóźnili się i zastali prezydenta już w trakcie obiadu. Nie miał skrupułów, żeby rozpocząć posiłek wcześniej, gdyż dla niego większym nietaktem było spóźnianie się gości, niż nie poczekanie na nich z obiadem.
    W świecie, w którym króluje „spontan i luz” punktualność nie ma dobrej prasy. Przypomnijmy zatem dlaczego jest taka ważna:
1. Będąc punktualnymi dajemy innym komunikat, że jesteśmy… ludźmi honoru. Składamy obietnicę i jej dotrzymujemy!
2. Niepunktualność świadczy o naszym niedbalstwie. Jeśli w małych, przyziemnych sprawach, „zawalamy”, to inni mają prawo przypuszczać, że w pozostałych sprawach również zachowujemy się podobnie!
3. Punktualność buduje pewność siebie. Nasze morale wzrasta.
4. Przybywając na spotkanie o umówionej porze, przejawiamy szacunek do innych ludzi. Pokazujemy, że są dla nas ważni.
5. Spóźniając się – kradniemy im czas i dajemy sygnał, że nie są dla nas osobami znaczącymi. Ale to nie jedyny sygnał jaki otrzymują. Czekając na nas nie załatwiają w tym czasie innych sprawy, które mogliby wykonać. Ten czas jest już dla nich stracony na zawsze. I z pewnością nam tego nie zapomną.
6. Nie tylko kradniemy czas znajomym, ale i psujemy nasze relacje z nimi. Nasze zachowanie staje się potencjalnym źródłem konfliktów.
7Spóżnianie w wymiarze czysto praktycznym prowadzi do kłopotów w pracy i nie wróży wielkiej kariery zawodowej.

    Skąd się bierze spóźnialstwo? Przyczyną bywa wyluzowana filozofia życiowa lub po prostu braki w dobrym wychowaniu. W pierwszym przypadku kultywuje się tzw. spontaniczność, czyli nie przejmuje się takimi głupstwami, jak punktualność: "bo to tylko komplikuje życie". Punktualność, wedle tej filozofii życiowej, jest wyrazem skostniałego, tradycjonalistycznego, odchodzącego do lamusa stylu życia.
    Jednak najczęściej pod pretekstem spontaniczności mamy do czynienia ze zwykłym brakiem samodyscypliny, lenistwem, nieumiejętnością organizacji pracy. Oto jej najczęstsza, prozaiczna przyczyna, która utrudnia życie nie tylko osobom niepunktualnym, ale tym wszystkim, którzy mają z nimi kontakt.
 
(Wykorzystano: BRETT & KATE MCKAY z serwisu THE ART OF MANNLINES: A Man Is Punctual: The Reasons You’re Late and How to Always Be on Time oraz A Man Is Punctual: The Importance of Being on Time)

Artykuł pochodzi ze strony Edukacja-Klasyczna.PL jego autorem jest Dariusz Zalewski


 Fot.
http://pl.wikisource.org/w/index.php?title=Strona:Rozkl_1919_12_Warszawa-Sochaczew-Ciechocinek.jpg&action=edit&redlink=1

sobota, 3 sierpnia 2013

Po tym jak czekałam rano i popołudniu na pociągi, spóźniając się do pracy i na omówioną wizytę - najchętniej wysłałabym KM na zieloną trawkę.


czwartek, 1 sierpnia 2013

Awaria.

Nowy miesiąc i od razu  42 minuty opóźnienia.

Awaria sieci trakcyjnej na odcinku Warszawa Zachodnia - Warszawa Centralna (honorowanie
biletów KM w ZTM Warszawa)
Z powodu awarii (zerwania) sieci trakcyjnej na odcinku Warszawa Zachodnia - Warszawa Centralna wystąpią poważne utrudnienia i opóźnienia pociągów przejeżdżających linią średnicowa.
Niektóre pociągi z kierunku Radomia mogą być kierowane drogą okrężną, przez Warszawę Gdańską
(zatrzymanie w Warszawie Zachodniej przy peronie 8 (począwszy od poc. nr 21820 rel. Radom (3:53) - Mińsk Mazowiecki (7:14).

Niektóre pociągi z kierunku Sochaczewa będą kierowane do stacji Warszawa Gdańska, z pominięciem odcinka Warszawa Gołąbki - Warszawa Zachodnia, lub kończyć bieg na stacji Warszawa Zachodnia
Awaria może spowodować opóźnienia pociągów sięgające nawet 30 - 60 minut.
-----
Aktualizacja godz.6:30
W związku z awarią sieci trakcyjnej wprowadzone zostaje tymczasowe, nadzwyczajne honorowanie biletów KM w autobusach i tramwajach ZTM Warszawa kursujących pomiędzy stacjami Warszawa Zachodnia i
Warszawa Wschodnia (w obu kierunkach).
Honorowane (do odwołania) będą wszystkie ważne na ten odcinek bilety.
-----
Aktualizacja godz. 7:00
W związku z awarią sieci trakcyjnej i kierowanie pociągów do stacji Warszawa Gdańska wprowadzone zostaje  tymczasowe, nadzwyczajne honorowanie biletów KM w metrze (brami metra zostaną otwarte) oraz
autobusach i tramwajach ZTM Warszawa kursujących pomiędzy stacjami Warszawa Gdańska i
Warszawa Warszawa Centralna (w obu kierunkach). Obowiązuje honowanie na odcinku Warszawa
Wschodnia i Warszawa Zachodnia.
Honorowane (do odwołania) będą wszystkie ważne na tych odcinkach bilety.
-----
Aktualizacja godz. 7:20

Wprowadzone zostaje honorowanie biletów KM a pojazdach ZTM Warszawa na odcinku Ożarów Mazowiecki (linia 713) - Ciepłownia Wola i dalej dowolnym pojazdem ZTM Warszawa w kierunku stacji
Warszawa Zachodnia, Warszawa Włochy, Warszawa Ursus Północny.
-----
Usuwanie awarii może potrwać do późnych godzin popołudniowych.

Owołana zostaje większość pociągów w relacjach Modlin - Warszawa Lotnisko Chopinia i Warszawa Lotnisko Chopina - Modlin. Od godz. 10:00 wprowadzone zostaje honorowanie biletów KM w autobusach linii nr 175 na odcinku Foksal - Lotnisko Chopina - Foksal.

środa, 31 lipca 2013

Stoję smutny na peronie…

PODSUMOWANIE KM -lipca 2013
[23 dni roboczych]

- pociąg relacji Warszawa Zachodnia – Błonie, planowy odjazd ze stacji Warszawa Włochy 7:54
•    ani razu nie przyjechał punktualnie [przy czym punktualnie to z tolerancją +/- 4 minuty]
•    trzykrotnie przyjechał z opóźnieniem 5 – 7 minut
•    sporadycznie z opóźnieniem ok. 10 minut
•    dwukrotnie nie przyjechał wcale [bez komunikatu o odwołaniu]
•    raz, 11 lipca 2013r przyjechał o 9:09 [opóźnienie 75 minut, bez komunikatów]
•    średnio opóźnienie wynosiło 18 -20 minut.

- pociąg relacji Sochaczew -Warszawa Zachodnia, planowy odjazd ze stacji Ożarów Mazowiecki 16:20
•    o dziwo, często przyjeżdża punktualnie [nawet co do minuty, pierwszy taki czas od 5 lat]
•    prawdopodobnie, dwukrotnie nie przyjechał wcale [ale 5 razy wracałam inaczej]

Parafrazując znane przysłowie o czasie:  
Człowiek jest sługą pociągów, a pociągi są wrogiem człowieka.

wtorek, 30 lipca 2013

Poranne przysłowie

"Kto pyta, nie błądzi,
kto jeździ KM, ten się spóźnia..."

Dziś mój pociąg miał mieć 20- cia minut opóźnienia, nie przyjechał. Po 34 -terech minutach przyjechał następny,  leciutko spóźniony... A mój wspaniały pociąg zaginął gdzieś na odcinku jednej stacji: pomiędzy Warszawa Zachodnia a Warszawa Włochy.

Takie to dziwy się dzieją ...

poniedziałek, 29 lipca 2013

Stoi na stacji lokomotywa,
Ciężka, ogromna i pot z niej spływa:
Tłusta oliwa.

Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!!!!

/.../

I tak mi się zamarzyło wakacyjnie, czekając na pociąg, który "przyjedzie z 15 to minutowym opóźnieniem"