czwartek, 22 sierpnia 2013

Od jutra urlop, koniec z KM

Duża radość. Przez najbliższe dwa tygodnie będę wolna od spóźniających się pociągów!
 Hip hip, hura!
Nawet karta warszawiaka z minimalną zniżką, nie może wywołać choćby cienia radości, jak to urlopowe uwolnienie się. Karta jak karta, nawet powrót metra na całą pierwszą linię temu się nie równa, czy planowany od 2 września koniec remontów na moście średnicowym.

Po prostu przez najbliższe 2 tygodnie, koleje nie będą planowały mi życia.

wtorek, 20 sierpnia 2013

straty, straty, straty ...

 Znów nie zdążyłam dojechać na czas, pociąg miał 37 minut opóźnienia popołudniu, rano zaś tylko 21 minut... Nie załatwiłam pilnej sprawy ... Nie mam szans załatwić tego przed urlopem ... czy KM pokryje moje straty materialne i moralne ???

Brak słów. Więc może trochę ironii:

Szkot pokazuje konduktorowi bilet za przejazd. Ten oburzony woła:
- Ależ to jest bilet dla dziecka!
- No widzi pan, jak w tym kraju spóźniają się pociągi...


 Pociąg osobowy stale przyspiesza, mija jedną, drugą stację bez zatrzymywania się. 
Pasażerowie zaczynają się niepokoić. Nagle pojawia się konduktor i oznajmia:
- Proszę się nie denerwować. Nie bierzemy dopłaty za pospieszny, bo wysiadły nam hamulce.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Podmiejskie pociągi

Dziś będzie śpiewnie, choć rano było jak zwykle ...


W podmiejskich pociągach, biegnących o świcie,
gdy noc przekomarza się z dniem,
śni pierwsza zmiana pół jawnie, pół skrycie,
niedokończony sen,


[...]

Podmiejskim pociągiem jeździmy do raju,
codziennie, niezmiennie od lat,
codziennie te same, nas w drodze mijają,
drzewa ubrane w wiatr,


[słowa i muzyka: Paweł Małolepszy] http://www.sylwek.efbud.com.pl/www/php/showsong.php?id=1047


sobota, 17 sierpnia 2013

Wspomnień czar ...

Gazeta W. zamieściła ostatnio ciekawy, z punktu widzenia kolejowego, artykuł. Pozwolę go sobie przywołać, pod czas długo - weekendowego leniuchowania:

http://deser.pl/deser/56,116702,14438831,Co_tam_Pendolino__Luxtorpeda_to_bylo_cos__Z_Krakowa.html

Co tam Pendolino, Luxtorpeda to było coś! Z Krakowa do Zakopanego przejechała w 2 godz. 18 min. I to w 1936 r.

Pendolino jest teraz na ustach wszystkich, ale my o włoskim pociągu nic nie napiszemy. Przypomnimy za to o gwieździe polskich torów z czasów dwudziestolecia międzywojennego. 80 lat temu polscy inżynierowie wzięli na warsztat austriacki wagon spalinowy i mocno go poprzerabiali. Tak powstała Luxtorpeda, pojazd (jak sama nazwa wskazuje) luksusowy i szybki. A do tego oszałamiająco piękny.

Po I wojnie światowej polskie ministerstwo kolejnictwa miało sporo roboty. Trzeba było naprawić zniszczenia wojenne, wyrównać różnice między zaborami, a także stworzyć od zera niektóre połączenia kolejowe (tuż po wojnie nie istniała np. komunikacja kolejowa między Warszawą a Poznaniem i Lwowem). Kolejnym krokiem po modernizacji tras było unowocześnieniu taboru. PKP z zainteresowaniem przyglądały się coraz popularniejszym w Europie wagonom spalinowym, znacznie szybszym i efektywniejszym od parowozów. Tak narodziła się polska Luxtorpeda.

"Matką" naszej Luxtorpedy był wagon spalinowy austriackiej firmy Austro-Daimler-Puch. Sprowadzono go w 1933 r., aby sprawdzić, jak będzie sobie radził na polskich torach.
Testy wypadły pomyślnie, więc PKP kupiły nie tylko sam wagon, ale też licencję na jego produkcję. Zanim jednak zaczęliśmy budować własne luxtorpedy, do austriackiej dokumentacji zajrzeli polscy inżynierowie i wprowadzili wiele zmian. Ulepszone wagony spalinowe były szybsze i bardziej ekonomiczne od pierwowzoru. Do II wojny światowej w chrzanowskiej fabryce lokomotyw Fablok wybudowano 5 luxtorped.

Maksymalna szybkość austriackiego wagonu wynosiła 100 km/godz. Polska wersja z łatwością osiągała 115 km/godz (a mogła rozpędzić się jeszcze bardziej - o czym później). Luxtorpedy były wyposażone w dwa silniki typu diesel. Każda mogła przewozić ok. 60 pasażerów. Do luxtorped nie można było doczepiać wagonów.
Kabiny maszynistów znajdowały się po obu stronach wagonu, co pozwalało oszczędzać czas przy zmianie kierunku jazdy. Luxtorpedy obsługiwały m.in. połączenia Kraków-Katowice, Kraków-Krynica oraz Kraków - Zakopane.

Najsłynniejsza luxtorpeda obsługiwała właśnie to ostatnie połączenie. Standardowo trasę z Krakowa do Zakopanego wagon pokonywał w 2 godziny 45 minut (czyli szybciej niż dzisiejsze ekspresy).
W 1936 r. luxtorpeda pobiła rekord - przebyła drogę między tymi miastami w zaledwie 2 godziny i 18 minut. Do dziś nie pobito tego wyniku.

Luxtorpedy były nie tylko szybkie, ale też piękne. Przypominały bardziej limuzyny na torach niż pociągi. Z międzywojennych relacji wiadomo, że ludzie na ich widok przystawali i wznosili okrzyki zachwytu.
W środku wagony urządzone były luksusowo i wygodnie. Dla komfortu podróżnych zadbano również o gumowe okładziny kół, które wyciszały stukot.

Niestety, żadna z tych piękności nie przetrwała do dziś. Na początku II wojny światowej cztery zostały zniszczone w bombardowaniach. Pozostałe dwie woziły niemieckich urzędników do kurortów (podobno jednym z pociągów podróżował sam Hans Frank).
Potem ocalałe luxtorpedy przejęła Armia Czerwona. Po wojnie wróciły do Polski tak zniszczone, że nie przypominały już luksusowych pociągów. Jedna przez jakiś czas woziła górników do kopalni w Trzebini, druga stała na bocznicy i służyła jako magazyn części zamiennych. Obie pocięto na złom ok. 1954 r.






środa, 14 sierpnia 2013

Eureka

Eureka - mój pociąg spóźnił się dziś tylko 5 minut !!!
To chyba tak w ramach prezentu przedświątecznego.

wtorek, 13 sierpnia 2013

Dla przyjaciół linii "wileńskiej".

W zatłoczonym wagonie podróżny zwraca się do tęgiego konduktora:
- Jak długo jeszcze będziemy jeździć w tym ścisku?
- Już tylko rok.
- To chyba niemożliwe.
- Możliwe. Za rok przechodzę na emeryturę!


Kiedyś wasze udręki się zakończą. 

sobota, 10 sierpnia 2013

KM dostało karę, niestety nie za spóźnialstwo.


UTK: 435 tys. zł kary dla Kolei Mazowieckich

Prezes UTK nałożył na Koleje Mazowieckie karę pieniężną w wysokości 435 835 zł za naruszenie zakazu stosowania bezprawnych praktyk naruszających zbiorowe interesy pasażerów w transporcie kolejowym, polegających na niezapewnieniu podróżnym odpowiednich warunków bezpieczeństwa, poprzez wykorzystywanie pojazdów kolejowych, przeznaczonych do przewozu osób, które w czasie jazdy poruszają się z otwartymi drzwiami bocznymi.


W toku postępowania prezes UTK ustalił, że spółka nie zapewnia właściwego utrzymania pojazdów i eksploatuje pojazdy niespełniające wymagań bezpieczeństwa.

Jak informuje UTK, "Eksploatacja pojazdów kolejowych przeznaczonych do przewozu osób z niesprawnymi urządzeniami zapewniającymi bezpieczeństwo pasażerów, w tym tak elementarnych jak układ automatycznego zamykania drzwi bocznych, bezpośrednio zagraża bezpieczeństwu ruchu kolejowego oraz zdrowiu i życiu pasażerów. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której pasażerowie, w zatłoczonym pociągu, podróżują przy otwartych drzwiach"

Polecam komentarze :)
Wiadomość ze strony:
http://www.rynek-kolejowy.pl/47092/utk_435_tys_zl_kary_dla_kolei_mazowieckich.html

Czy można "wyprodukować" punktualność na kolei w XXI wieku?

Dziś postawiam pytanie: czy pociągi są punktualne czy też nie?

Odpowiedź wydaje się prosta i jednoznaczna - nie są punktualne. Wiem to z ponad pięcioletniej obserwacji. Sęk w tym, że osoby odpowiedzialne za transport w naszym Państwie maja inną odpowiedź.

      Po fatalnym i chaotycznym wprowadzeniu rocznego rozkładu jazdy na 2011/2012, już w lutym 2012 sam premier D. Tusk poinformował na konferencji, że "w styczniu punktualność PKP była porównywalna do tej, jaką osiąga niemieckie Deutsche Bahn". Szok!!! A ja spędzałam godziny [nie przesadzam] czekając na pociąg. I tak mając szczęście, że mogłam czekać na dworcu Warszawa - Śródmieście, na którym nie zamarzałam. Ale potem chwila zastanowienia: koleje niemieckie wydaja się synonimem punktualności, stąd ten szok. Ale czy na pewno tak jest? Sprawdzam i okazuję się, że niemieccy obrońcy praw konsumenckim wypominają Deutsche Bahn ich piętę achillesową. Wywołany szok staje się mniejszy. Skoro naszą rodzimą kolej porównujemy do spóźniającej się nowoczesnej, niemieckiej kolej - to zdanie wypowiedziane przez premiera tylko "stwarza pozór" punktualności u przeciętnego odbiorcy, który założy, ze kolej niemiecka na pewno jest lepsza, punktualniejsza.
      Moja natura każe mi drążyć dalej. Na czym polega spóźnialstwo Deutsche Bahn? Szukam i czytam zdumiona: "Fundacja Warentest sprawdziła, jak funkcjonuje ponad 1,3 mln pociągów na 20 dworcach Niemiec. Badanie obejmowało zarówno połączenia regionalne, jak i dalekobieżne. W okresie od lipca 2010 do końca lutego tego roku co trzeci pociąg spóźnił się przynajmniej o sześć minut[za: Gazeta Wyborcza]

- Hmm.

    Szok powrócił.  Po pierwsze: konduktorzy  i panie z obsługi Infolinii już dawno wbili mi do głowy, że na kolei obowiązuję tolerancja ok 10 minutowa. Po drugie: niestety, codzienne doświadczenie wyrobiło u mnie przekonanie, że jak pociąg przyjechał do 10 minut, to przyjechał szybko. Ale to nie wszystko, drążąc temat punktualności dotarłam do opisu „Instrukcji Ir-14 o kontroli biegu pociągów pasażerskich i
towarowych”
spółki PKP Polskie Linie Kolejowe. Chyba jednak wolałabym pozostać w nieświadomości, niż wiedzieć, że można wyprodukować, pomimo nie sprzyjających warunków, "rekordowy jak na polskie warunki poziom punktualności pociągów". Minister Nowak ma jednak wyjątkową wyobraźnie.

Przepis gotowy:

- za pociągi jadące planowo uznaje się na przykład pociągi, które z opóźnieniem wjechały z zagranicy;

- opóźnienie odnotowywane jest w statystykach tylko wtedy, gdy pociąg z opóźnieniem dotrze do stacji docelowej. Jeśli więc przez dużą część trasy pociąg będzie jechał niezgodnie z rozkładem, ale następnie uda mu się nadrobić opóźnienie, to zostanie uznany za w pełni punktualny

- nie wlicza się pociągów, których czasy przejazdu zostały wydłużone zmianami czasowymi lub poprawkami naniesionymi w trakcie okresu obowiązywania rocznego rozkładu jazdy;

- za pociągi kursujące planowo przyjmuje się pociągi, które przybyły do stacji końcowych z
opóźnieniem, jeżeli to opóźnienie nie przekracza norm czasowych ustalonych przez Centralę PKP PLK

Te normy czasowe nie są publikowane w instrukcji, jednak jak dowiedział się pewien niezależny dwumiesięcznik „Z Biegiem Szyn”, wynoszą one 10 min. Reasumując: wszystkie pociągi, które nie przekroczą 10-minutowego opóźnienia, po prostu uznaje się za punktualne.


Polskie Koleje = nie ma opóźnienia do 10 minut
Deutsche Bahn = spóźniają się co najmniej o 6 minut

I gdzie to podobieństwo?




Ciekawe czy premier żartując, że jednak nie może wziąć odpowiedzialności za te informacje - znał instrukcję Ir -14 o kontroli biegu pociągów ...


Źródła: „Z Biegiem Szyn”: http://www.zbs.net.pl/zbs58.pdf

środa, 7 sierpnia 2013

Prestiż - Komfort - Punktualność

A dziś dla tych, którzy spóźnili się tak jak ja -  bajka Jana Brzechwy:

     Żółw chciał pojechać koleją,
     Lecz koleje nie tanieją,
                            

                      Żółwiowi szkoda pieniędzy:
                      Pójdę pieszo, będzie prędzej.






wtorek, 6 sierpnia 2013

Słów kilka "o potędze punktualności".

Chcąc zachować niezmąconą świadomość tego, czego oczekuję od Kolei Mazowieckich, chciałabym przytoczyć tekst o punktualności. O czymś realnym i wydawałoby się oczywistym. Bo z punktualności słynęła kiedyś polska kolej. PKP - Prestiż, Komfort, Punktualność - to była dewiza, a nie pusta reklama.

Brak punktualności skutkował dymisjami. Było punktualnie i szybko.

Tekst udostępniam dzięki życzliwości pana Dariusza Zalewskiego.

Potęga punktualności

    Jerzy Waszyngton, znany był ze swej punktualności. Kiedyś zaprosił na obiad kongresmenów. Obiad rozpoczynał się o godzinie 4 po południu. Jednak kongresmeni spóźnili się i zastali prezydenta już w trakcie obiadu. Nie miał skrupułów, żeby rozpocząć posiłek wcześniej, gdyż dla niego większym nietaktem było spóźnianie się gości, niż nie poczekanie na nich z obiadem.
    W świecie, w którym króluje „spontan i luz” punktualność nie ma dobrej prasy. Przypomnijmy zatem dlaczego jest taka ważna:
1. Będąc punktualnymi dajemy innym komunikat, że jesteśmy… ludźmi honoru. Składamy obietnicę i jej dotrzymujemy!
2. Niepunktualność świadczy o naszym niedbalstwie. Jeśli w małych, przyziemnych sprawach, „zawalamy”, to inni mają prawo przypuszczać, że w pozostałych sprawach również zachowujemy się podobnie!
3. Punktualność buduje pewność siebie. Nasze morale wzrasta.
4. Przybywając na spotkanie o umówionej porze, przejawiamy szacunek do innych ludzi. Pokazujemy, że są dla nas ważni.
5. Spóźniając się – kradniemy im czas i dajemy sygnał, że nie są dla nas osobami znaczącymi. Ale to nie jedyny sygnał jaki otrzymują. Czekając na nas nie załatwiają w tym czasie innych sprawy, które mogliby wykonać. Ten czas jest już dla nich stracony na zawsze. I z pewnością nam tego nie zapomną.
6. Nie tylko kradniemy czas znajomym, ale i psujemy nasze relacje z nimi. Nasze zachowanie staje się potencjalnym źródłem konfliktów.
7Spóżnianie w wymiarze czysto praktycznym prowadzi do kłopotów w pracy i nie wróży wielkiej kariery zawodowej.

    Skąd się bierze spóźnialstwo? Przyczyną bywa wyluzowana filozofia życiowa lub po prostu braki w dobrym wychowaniu. W pierwszym przypadku kultywuje się tzw. spontaniczność, czyli nie przejmuje się takimi głupstwami, jak punktualność: "bo to tylko komplikuje życie". Punktualność, wedle tej filozofii życiowej, jest wyrazem skostniałego, tradycjonalistycznego, odchodzącego do lamusa stylu życia.
    Jednak najczęściej pod pretekstem spontaniczności mamy do czynienia ze zwykłym brakiem samodyscypliny, lenistwem, nieumiejętnością organizacji pracy. Oto jej najczęstsza, prozaiczna przyczyna, która utrudnia życie nie tylko osobom niepunktualnym, ale tym wszystkim, którzy mają z nimi kontakt.
 
(Wykorzystano: BRETT & KATE MCKAY z serwisu THE ART OF MANNLINES: A Man Is Punctual: The Reasons You’re Late and How to Always Be on Time oraz A Man Is Punctual: The Importance of Being on Time)

Artykuł pochodzi ze strony Edukacja-Klasyczna.PL jego autorem jest Dariusz Zalewski


 Fot.
http://pl.wikisource.org/w/index.php?title=Strona:Rozkl_1919_12_Warszawa-Sochaczew-Ciechocinek.jpg&action=edit&redlink=1

sobota, 3 sierpnia 2013

Po tym jak czekałam rano i popołudniu na pociągi, spóźniając się do pracy i na omówioną wizytę - najchętniej wysłałabym KM na zieloną trawkę.


czwartek, 1 sierpnia 2013

Awaria.

Nowy miesiąc i od razu  42 minuty opóźnienia.

Awaria sieci trakcyjnej na odcinku Warszawa Zachodnia - Warszawa Centralna (honorowanie
biletów KM w ZTM Warszawa)
Z powodu awarii (zerwania) sieci trakcyjnej na odcinku Warszawa Zachodnia - Warszawa Centralna wystąpią poważne utrudnienia i opóźnienia pociągów przejeżdżających linią średnicowa.
Niektóre pociągi z kierunku Radomia mogą być kierowane drogą okrężną, przez Warszawę Gdańską
(zatrzymanie w Warszawie Zachodniej przy peronie 8 (począwszy od poc. nr 21820 rel. Radom (3:53) - Mińsk Mazowiecki (7:14).

Niektóre pociągi z kierunku Sochaczewa będą kierowane do stacji Warszawa Gdańska, z pominięciem odcinka Warszawa Gołąbki - Warszawa Zachodnia, lub kończyć bieg na stacji Warszawa Zachodnia
Awaria może spowodować opóźnienia pociągów sięgające nawet 30 - 60 minut.
-----
Aktualizacja godz.6:30
W związku z awarią sieci trakcyjnej wprowadzone zostaje tymczasowe, nadzwyczajne honorowanie biletów KM w autobusach i tramwajach ZTM Warszawa kursujących pomiędzy stacjami Warszawa Zachodnia i
Warszawa Wschodnia (w obu kierunkach).
Honorowane (do odwołania) będą wszystkie ważne na ten odcinek bilety.
-----
Aktualizacja godz. 7:00
W związku z awarią sieci trakcyjnej i kierowanie pociągów do stacji Warszawa Gdańska wprowadzone zostaje  tymczasowe, nadzwyczajne honorowanie biletów KM w metrze (brami metra zostaną otwarte) oraz
autobusach i tramwajach ZTM Warszawa kursujących pomiędzy stacjami Warszawa Gdańska i
Warszawa Warszawa Centralna (w obu kierunkach). Obowiązuje honowanie na odcinku Warszawa
Wschodnia i Warszawa Zachodnia.
Honorowane (do odwołania) będą wszystkie ważne na tych odcinkach bilety.
-----
Aktualizacja godz. 7:20

Wprowadzone zostaje honorowanie biletów KM a pojazdach ZTM Warszawa na odcinku Ożarów Mazowiecki (linia 713) - Ciepłownia Wola i dalej dowolnym pojazdem ZTM Warszawa w kierunku stacji
Warszawa Zachodnia, Warszawa Włochy, Warszawa Ursus Północny.
-----
Usuwanie awarii może potrwać do późnych godzin popołudniowych.

Owołana zostaje większość pociągów w relacjach Modlin - Warszawa Lotnisko Chopinia i Warszawa Lotnisko Chopina - Modlin. Od godz. 10:00 wprowadzone zostaje honorowanie biletów KM w autobusach linii nr 175 na odcinku Foksal - Lotnisko Chopina - Foksal.