środa, 29 kwietnia 2015

Do dobrego łatwo się przyzwyczaić.

Popsuło się. Było tak dobrze, człowiek był przed 8.00 w pracy, po miesiącu nawet przestał wzbudzać tym sensację.

Pierwszy sygnał ku pogorszeniu nastąpił w piątek, w ostatnim dniu roboczym starego rozkładu. Pociąg do Błonia odwołany, a następny przyjechał po 30 minutach, zabrał podróżnych i stanął w polu na kolejne 30 minut. Powód: jakiś nieszczęśnik zginął pod kołami pociągu.


A od 26 kwietnia - klapa, wróciło STARE... bryyy

Nagle znów pasażerowie za długo wsiadają i wysiadają....

piątek, 17 kwietnia 2015

Taki oto komentarz...

...znalazłam:
pociągi dobrze jeżdżą, fanów ubywa - punktualność kolei źródłem naszej radości i smutku.
ale bardziej radości :)
                                                                     /Za FB: Na peronie marnuje mi się życie. /


ps. A ja dziś widziałam taką akcje: do pociągu KM na Dw. Zachodnim wchodzą 2 panie sprzątające w towarzystwie kierownika pociągu, migusiem sprzątają pozostawione "nieczystości" po jakimś schorowanym biedaku, szybciutko wychodzą, a czyściutki pociąg dalej jedzie z minimalnym opóźnieniem. Normalnie coś się zrobiło na tej Kolei Mazowieckiej. Zaczynam podejrzewać cud.