niedziela, 30 sierpnia 2015

To nie "złoty pociąg". PKP: to tylko spóźniony Ex "Sudety" z 2005 roku

Nie ma żadnego "złotego pociągu". PKP twierdzi, że to tylko spóźniony ekspres "Sudety" z 2005 roku.

Poszukiwania skarbu ukrytego przez nazistów trzeba rozpocząć na nowo.
ADVERTISEMENT

– Przedstawiciele PKP wezwani przez władze Wałbrzycha zidentyfikowali tzw. złoty pociąg jako spóźniony od 2005 roku ekpress "Sudety" – informują lokalne media.

O pomyłce nie może być mowy. Eksperci spędzili ze znaleziskiem kilkanaście godzin w podziemnej jaskini.

– Pociąg ma nasze oznaczenia i numery seryjne – mówił wysłany przez PKP badacz miejscowej "Panoramie". – Wystarczyło wiedzieć, gdzie zdrapać rdzę, która w mikroklimacie jaskini przybrała napędzający legendy złotawy odcień.

Jak to się jednak stało, że informacja o zagubionym pociągu nie przedostała się w 2005 roku do mediów?

– To były dzikie czasy, codziennie jakieś pociągi znikały, żeby pojawiać się kilkaset kilometrów dalej, a ludzie nie zgłaszali reklamacji, bo mieli większe zmartwienia, jak na przykład: jak do cholery wrócić teraz domu – komentuje kolejarz.

Czasy się na szczęście zmieniły i podróżni mają teraz więcej praw. Jak się dowiadujemy, pasażerowie feralnego ekspresu mogą zgłaszać się po zaległe herbatę i ciasteczko.

Warunkiem jest tylko okazanie biletu."

Za:  ASZdziennik. [http://aszdziennik.pl/115211,nie-ma-zadnego-zlotego-pociagu-pkp-twierdzi-ze-to-tylko-spozniony-ekspres-sudety-z-2005-roku]


A tak na marginesie: dopiero co firma Newag podała, ze jej nowy pociąg Impuls 45WE skonstruowany dla Kolei Mazowieckich osiągnął na testach prędkość 226km/h. Jest to nowy rekord na kolejach. Szkoda, że to tylko testy i tylko w nocy.

piątek, 28 sierpnia 2015

Na koniec wakacji

Wakacje pomału się kończą, na niektórych stacjach wisi już nowy rozkład, ups... nowa korekta ważna od 1 września 2015 roku, więc pomyślałam, żeby wrócić i przypomnieć nie -codzienne kolejowe spotkanie.


Przejeżdżając przez Bośnię i Hercegowinę, jadąc niezwykle  malowniczym wąwozem Neretwy (otaczają go masywy górskie Čvrsnica i Prenja) dotarliśmy do miejscowości Jablanica.  A tam niecodzienny widok: zwalony most po jednej stronie wysokiego brzegu, a po drugiej piękny parowóz. Ta inscenizacja  ma przypominać udaną akcje partyzantów z oddziałów kierowany przez Josipa Broz Tito, przeprowadzoną pod czas bitwy nad Neretwą: od stycznia do kwietnia 1943 roku.  Celem Niemców było zniszczenie partyzanckiej armii Jugosławii.  Partyzanci nazwali ją czwartą Ofensywą Wroga. W bitwie zginęło około ośmiu tysięcy partyzantów, a dwa tysiące dostało się do niewoli. Pomimo strat, partyzanci nie dali się otoczyć i zdołali ochronić swoje dowództwo i szpital.


Teraz w tym miejscu jest park.  W wąwozie rzeki, jest część mostu wysadzonego w czasie operacji, można też zobaczyć lokomotywę z jednym wagonem. Most jest rekonstrukcją wykonaną na potrzeby filmu „Bitwa nad Neretwą”, jaki nakręcono w 1969 roku. Był on nominowany do Oskara. W pobliżu znajduje się duże muzeum wojenne. Otworzył je w 1978 roku  Josip Broz Tito, dwa lata przed śmiercią. Stary niemiecki bunkier przekształcono na restaurację i kawiarnię.

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

HAMULEC

Weekend był "udany" w kontakty z Kolejami Mazowieckimi.

Piątek: 7:44 - wjeżdża pociąg punktualnie. [szok!!!]
                   - konduktorka sprawdza bilety,
                      pada komentarz:  

"co za miłe święto mamy, pociąg przyjechał punktualnie, dziękuję..."

"a co: spóźnia się?"
                   - śmiech pasażerów


Piątek: 13:00 - w wyszukiwarce wpisuje połączenie z Ożarowa Maz. do Warszawy Włochy.
                        Wyszukiwarka proponuje mi jazdę najpierw do Teresina [odwrotny kierunek], aby tam
                        wsiąść do pociągu do Warszawy.  Czas przejazdu zamiast 9 minut, to rekordowe 45 minut.



Sobota:  21: 57    pociąg relacji Wołomin - Warszawa Wileńska: jakieś typy przebrzydłe zrywały co kilka stacji hamulec, powodując opóźnienia. Brrryyy
                                  

czwartek, 20 sierpnia 2015

Parowozem "do wód" - nostalgicznie.


 Parowozem "do wód" przy "chorobach piersiowych", z karmelkami Jana Fruzińskiego w torbie - tak podróżowali Polacy latem 1931 roku. Dotarliśmy do niezwykłego dodatku turystycznego, który 84 lata temu rozdawany był pasażerom kolei razem z urzędowym rozkładem jazdy. Nie brakuje w nim inspiracji do zwiedzenia Polski.

Za: http://podroze.gazeta.pl/podroze/51,...18961.html?i=1



czwartek, 6 sierpnia 2015

Szanowni pasażerowie!!!

Miejsce: Warszawa Włochy

Czas: 7:42

Komunikat: "Szanowni pasażerowie!!! w związku z wysokimi temperaturami uprzejmie prosimy o zaopatrzenie się w wodę przed rozpoczęciem podróży."

Wymiana komentarzy między osobami na dwóch różnych stacjach:  

- Cześć podawali, że masz się zapatrzeć w wodę przed podróżą.
  - Co? :) a pociąg zapowiadali?
- Nie.
   - To na co komu woda jak pociągu nie ma. A KM takie komunikaty nadaje dzisiaj? Szok!
- Troszczą się :)
   - Dziadygi jakie no :)
- Już wiadomo o co chodzi: 20 minut opóźnienia.
  - O kuuuu... no  




Czas: 8:20

 - Masz tą wodę? 
     - Wrryy nie, a gdzie niby mam ją kupić na stacji Ursus Północny????

P o d s u m o w a n i e: nie chcesz podawać, że pociąg spóźni się ponad 30 minut, przypomnij o wodzie w czasie upału. Może przyda się do chłodzenia rozgrzanych szyn.