Weekend był "udany" w kontakty z Kolejami Mazowieckimi.
Piątek: 7:44 - wjeżdża pociąg punktualnie. [szok!!!]
- konduktorka sprawdza bilety,
pada komentarz:
"co za miłe święto mamy, pociąg przyjechał punktualnie, dziękuję..."
"a co: spóźnia się?"
- śmiech pasażerów
Piątek: 13:00 - w wyszukiwarce wpisuje połączenie z Ożarowa Maz. do Warszawy Włochy.
Wyszukiwarka proponuje mi jazdę najpierw do Teresina [odwrotny kierunek], aby tam
wsiąść do pociągu do Warszawy. Czas przejazdu zamiast 9 minut, to rekordowe 45 minut.
Sobota: 21: 57 pociąg relacji Wołomin - Warszawa Wileńska: jakieś typy przebrzydłe zrywały co kilka stacji hamulec, powodując opóźnienia. Brrryyy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz