Od początku września, tj. od poprzedniego rozkładu jazdy, ups od ostatniej korekty korekt rozkładu jazdy przyglądam się zaskakującemu zjawisku. Zjawisko ma miejsce od poniedziałku do piątku między 7:43 a 7:50 według rozkładu. W rzeczywistości między 7:43 a 7:57, a czasem i później. Trochę jest irytujące, oczywiście wpływa na opóźnienia mojego pociągu. Za nic nie mogę zrozumieć kto za to odpowiada.
Według rozkładów SKM i KM na stację Włochy, tor 3 peron 2 o godzinie 7:43 powinna wjechać SKM S1 do Pruszkowa, o 7:46 wjechać KM do Błonia, a o7:50 kolejna SKM S1 do Pruszkowa.
Pierwsza zagwozdka SKM co 7 minut?
Ale to tak wygląda na papierze, w rzeczywistości wygląda tak:
- wjeżdża pierwsza SKM S1 do Pruszkowa, pełna pasażerów wysiadających, wsiadających. Miejsc siedzących brak, pasażerowie stoją.
- rusza pierwsza SKM, a już widać wjeżdżająca drugą SKM do Pruszkowa pustą w środku. Wysiada z niej od 3 do 8 osób, a wewnątrz może jest kilku - kilkunastu pasażerów.
- dopiero jak przejadą obie SKM wjeżdża pociąg KM do Błonia, choć powinien jechać między nimi.
Tak było w rozkładzie do 17 października, tak jest w nowym rozkładzie.