Gdy pada deszcz, jak dzisiejszego popołudnia - można śmiało oczekiwać większych opóźnień na KM.
Ale w Mokrej Górze, ani woda, ani góry i strumienie nie są straszne ... kolejka mknie i wywija ósemki.
Ponad 90 lat temu tunelami, mostami i urwiskami budowniczowie kolei
poprowadzili wąskotorówkę na obecnym pograniczu Serbii oraz Bośni.
Gdy z Mokrej Góry elegancko umundurowana dyżurna wyprawi pociąg, to bez
postojów wspina się on przez około 40 minut na zbocza Szargania, aż do
stacji Šargan Vitasi na wysokości 806 m n.p.m. Kolejka startuje z
poziomu miejscowej drogi, trawersuje zbocze i znika w tunelach
kilkunasto-, kilkudziesięcio- i kilkusetmetrowych. Coraz wyżej, na
kolejnych zakrętach, z otwartych okien i odkrytych przedsionków
wagoników widać zygzaki przebytej trasy, wloty i wyloty tuneli.
Dziś na odnowionej trasie widać dobrze utrzymane tory i zadbane zaplecze
kolejki. Infrastruktura i tabor należą do Serbskich Kolei Państwowych.
Przy utrzymaniu i obsłudze połączenia pracuje około 50 osób, a osobna
jednostka kolei zapewnia też obsługę restauracji, kawiarni i hotelu.
Ósemka ma zaledwie 15,5 km.W linii prostej to zaledwie 3,5 km, przy
różnicy wzniesienia ok.250 m. Na jej trasie znajdują 22 tunele (
najdłuższy imienia króla Aleksandra I , pierwszego władcy Królestwa ma
1666 m) oraz 5
mostów ( najdłuższy ma blisko 50 m). W najbardziej stromym miejscu
kolejka wspina się pod kątem 18 stopni.
W połowie trasy kolejka zawraca
górą, przejeżdża w pobliżu stacji Golubici, robi pętlę w kształcie
ósemki, wpierw górą, po kilku minutach dołem nad wcześniej mijanymi miejscami, mknąc ku następnym tunelom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz