wtorek, 23 lipca 2013

Zdarzył się cud ...

Radość ogromna, wczoraj dojechałam do pracy punktualnie. Istny cud. Ze zdziwieniem przywitały mnie koleżanki. Dało się słyszeć: niemożliwe...; pierwszy raz od 1 lipca ...; jechałaś pociągiem?

- Tak, jechałam pociągiem 7:08 , spóźnił się 40 minut, więc miałam szczęście.

 - hmm

- tylko wiecie, w pociągu były dwie grupy pasażerów: jedna wciekła,  druga szczęśliwa [choć kosztem tej pierwszej].

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz