poniedziałek, 4 stycznia 2016

Mróz i koleje

Dziś rano było nieźle: tylko 10 minut stania na mrozie. Rewelacja.
Mogło być tak jak teraz:

Pół godzinki na mrozie już ostro daje w kość. Ale i tak dobrze, że nie jeżdżę linią radomską.

Sprostowanie - informacja w aplikacji  http://portalpasazera.pl/ - była błędna, pociąg wcześniejszy nie przyjechał  z 29 minutowym opóźnieniem, tj o 16:01, ani 19 minutowym o 15:51 musiał być dużo wcześniej lub został odwołany  [brak informacji na stronie]. Pomimo odświeżania strony, aplikacja nie wskazywała, że następny pociąg będzie spóźniony. A był i to 50 minut!!! Czekałam i zamarzałam na peronie od 15:45 do 16:40!!!

Największy żal mam na informację. Nie dość, że aplikacje wprowadzają w błąd. To jeszcze komunikaty na stacji były dwa: jeden po 5 minutach, że pociąg ma 20 minut opóźnienia, a potem, że zwiększył opóźnienie do 30 minut. Dalszych komunikatów, że zwiększył opóźnienie do 50 minut nie było - cicho sza. Informacji, że następny pociąg o 16:39 też przyjedzie opóźniony nie było. Jeżeli ktoś stał na stacji, to po pierwszym komunikacie czekał, że za 5 minut przyjedzie wcześniejszy, spóźniony pociąg [zgodnie z informacją o ruchu pociągów], po drugim nie opłacało się iść do poczekalni, ponieważ zostało 8 minut... i tak człowiek przy temperaturze minus 11 stopni C, a odczuwalnej jeszcze niższej ZAMARZAŁ. Ja i tak od kilku dni się oswajałam z mrozem, spacerując godzinami nad morzem. W efekcie mam od 2 godzin dreszcze.  A jak był tak czekała po tygodniu siedzenia w domu? Od razu gorączka i zapalenie płuc??? Może Koleje Maz. chcą kupić mi arktyczny kombinezon? I takie buty?

A komunikaty podają:

KM 10432 Czeremecha - Siedlce: opóźnienie 137 minut
KM 12690 Warszawa Wschodnia - Skarżysko Kamienna: opóźnienie 138 minut

Sorry, takie mamy koleje... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz