czwartek, 11 grudnia 2014

"Żywy serwis pogodowy"

- Słyszałem o dojeżdżających spod Warszawy ludziach, którzy przez spóźnianie się stracili pracę. Bo ile pracodawca może to znosić? Dojeżdżający są jak żywy serwis pogodowy i informacyjny. Codziennie rano swoich szefów zasypują wiadomościami: remont trakcji tu, wypadek tam, na tym odcinku posypało śniegiem, na innym padł system sterowania. Ja w tym tygodniu spóźniłem się już dwa razy, szef za spóźnienia obcina mi pensję - opowiada Maciej, który do pracy w Warszawie dojeżdża z Żyrardowa.

Całość.

Można dodać, żywy, zamarznięty bądź zmarznięty serwis pogodowy ..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz