piątek, 5 maja 2017

Funikulierius na weekend


Litwa to jeden z nielicznych krajów Europy, które nie eksploatują żadnej sieci tramwajowej. Często uznaje się więc, że miejskiej komunikacji szynowej w ogóle tam nie ma, tymczasem w dwóch największych miastach – Kownie i Wilnie – znaleźć możemy systemy kolei linowo-terenowej. Choć w skali całej komunikacji miejskiej funikulary rzeczywiście pełnią rolę raczej marginalną, ich funkcjonowanie w pewnej mierze ułatwia przemieszczanie się w okolicach najwyższych wzniesień.
 /http://www.transport-publiczny.pl/



Funikuler, czyli kolejka linowo-terenowa. Kiedy wybudowano ją w latach 30., pełniła znaczącą rolę w miejskiej komunikacji, oszczędzając mieszkańcom długich spacerów pod górę. Obecnie stanowi raczej atrakcję turystyczną. Przejazd trwa dwie minuty.


 Linia ma 142 m długości, w 1,5 min. pokonuje wzgórze o nachyleniu ok. 26% (różnica wysokości wynosi 75 m). Prowadzi od Muzeum Wojennego Witolda Wielkiego do Kościoła Zmartwychwstania Pańskiego.



Z funikulera szczególnie warto skorzystać, jeśli z alei Laisves zapragniemy dostać się do Kościoła Zmartwychwstańców - przejażdżka znacznie skróci drogę i będzie dużo przyjemniejsza niż wdrapywanie się po schodach.   


To jedna z najbardziej monumentalnych budowli Kowna, której wielkość podkreśla jeszcze położenie na szczycie Góry Zielonej. Świątynia powstała w 1934 roku według projektu Karola Reisona jako największa budowla sakralna wzniesiona w XX wieku w krajach bałtyckich. Jej 72 - metrowa żelbetonowa wieża (co ciekawe w czasach sowieckich służąca jako maszt radiowy) stanowi znakomity punkt widokowy.
Nie ma on co prawda charakteru zabytkowego – jego budowa zakończyła się w 2005 r. – ale ma duże znaczenie dla litewskiej tożsamości: ma on wyrażać wdzięczność za odzyskanie niepodległości. 
 

A wracając do kolei:
Sukces przedsięwzięcia był bardzo duży, bo dość szybko kolej przebudowano z jednowagonowej na dwuwagonową, a już w sześć lat po otwarciu linii, w 1937 r., wagoniki zamieniono na większe. Funikular przewoził rocznie nawet ok. 2 mln pasażerów. Od tamtego czasu – poza liczbą podróżnych – zmieniło się bardzo niewiele: po szynach o nietypowym rozstawie 1200 mm nadal kursują te same wykończone drewnem pociągi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz